czwartek, 24 stycznia 2013

Chapter #3


~ Harry ~
- … Jak to ją znasz? – po długiej ciszy Lou zabrał głos.
- No po prostu ją znam… - odpowiedziałem patrząc mu prosto w oczy. On się tylko zaśmiał.
- Harry, słuchaj. Carly to świetna laska. – wszyscy chłopacy przytaknęli głowami. – Ale podobnych do niej jest pewnie pełno, więc może ci się coś wydawać. Może widziałeś ja na ulicy, lub na koncercie. Chociaż w to drugie wątpię – tutaj pokazał nam sztuczne wąsy i nerdy, które trzymał w ręce.
- Wow. Masz sztuczne okulary i zerówki. Co to może znaczyć? – spytał ironicznie Niall.
- To, że jak to zdjąłem, nie poznała mnie. A każda Directionerka by od razu poprosiła o autograf, czy coś – wyjaśnił Tommo.
- Z przykrością stwierdzam, że Louis ma rację – westchnął Liam. – Harry… raz zobaczyłeś ją lub podobną dziewczynę na ulicy. To wszystko.
- Nie… Ja.. Ja ją naprawdę ZNAM – powiedziałem stanowczym tonem.
- Harry, weź już przestaa… - Zayn próbował mnie uciszyć, ale mu przerwałem.
- Nie! To wy przestańcie. Mówię wam, że ja ją już poznałem… Ona… Ugh. O!  Nazywa się Carly Thompson!...– uśmiechnąłem się.
- Tyle to my też wiemy. Jak tu weszła powiedziała, że ma na imię Carly, a potem jej koleżanka krzyczała na nią ‘Thompson’. Więc to proste i logiczne, że nazywa się Carly Thompson – nabijał się ze mnie Nialler.
-… ale ja jeszcze nie skończyłem – trochę się zdenerwowałem, ale wiedziałem, że zaraz te emocje ze mnie zejdą.
- Dobra. Dajmy mu skończyć – zadecydował Liam, a ja posłałem mu spojrzenie typu : ‘Dziękuję’.
- Więc jak już mówiłem ona nazywa się Carly Thompson i w tym roku kończy… 18 lat. Tak! 18 lat! Teraz już wszystko pamiętam! Mieszka w Londynie! – mówiłem uradowany.
- Jesteś dziwny i trudno cię zrozumieć, ale jak już wiesz, to powiedz, jak ją poznałeś – Zayn posłał mi uśmiech.
- To było … 6 lat temu! Ona miała 14 lat. Ja też. Pamiętam, że nalałem sobie ‘Fanty’ do kubka z ‘Super Manem”. Szedłem z nim przed siebie i dostałem sms’a. Nie pamiętam, od kogo on był, ale w każdym razie dostałem go. Odblokowałem telefon i dalej szedłem przed siebie, gdy nagle na coś wpadłem i cała ‘Fanta’ się na to coś wylała. Tym czymś, a raczej kimś była Carly. Ta sama Carly, która była tu przed chwilą. Hehe… Ale ona się wtedy na mnie wydarła! Nie macie pojęcia! Może to dzięki temu zapamiętałem te jej piękne oczy i wyraziste, różowe usta. Nic się nie zmieniła. No z wyjątkiem włosów, wzrostu… no i biustu – nie no! Musiałem dodać o tym biuście! Bo to przecież jestem ja! Harry Styles, no!
Chłopacy byli zdziwieni.
- To w takim razie… - wydusił Lou. – Gdzie ją poznałeś?
Podszedłem do okna, odsłoniłem firankę. W oddali na brzegu jeziora zauważyłem drewnianą altankę. Wskazałem na nią palcem
- Tam – uśmiechnąłem się. – Właśnie tam.





~Lilly~
(…) Nagle z jakiegoś domku obok nas wybiegła roześmiana Carly.
- Yyyyy? Co ty tam robiłaś? – skrzywiłam się.
- Zwiedzałam starocie – odparła Thompson. – Chodźmy się przebrać i pozwiedzać ten ośrodek, ok?
- Pytam na poważnie – podeszłam do niej i spojrzałam jej groźnie w oczy. – Co ty tam robiłaś? – mówiłam przez zaciśnięte zęby.
- Jeju! Coś ty taka spięta? – uśmiechnęła się i podbiegła do Grace. – Przecież mówiłam, że tylko zwiedzałam ten domek, bo jak będziecie mnie wnerwiać, to się tam przeniosę. To co? Idziemy?
- No niech ci będzie – roześmiałam się i poszłyśmy do naszego domku.
Po chwili byłyśmy już przebrane i gotowe do wyjścia.
No.. i wyszłyśmy. Szłyśmy ciągle brzegiem jeziora gadając, śmiejąc się i chlapiąc lekko wodą.
Po jakimś czasie dotarłyśmy pod wielką scenę.
- Hmm. To pewnie tutaj będzie występ gościa specjalnego – rozkminy Grace.
- WYSTĘP ONE DIRECTION! – krzyknęłam. – YEAHHH! Wszyscy szaleją!!! Dam Dam Daaam! – Carly na mnie dziwnie spojrzała. - …dam? …
Zapadła cisza.
-phh.. HAHAHAHAHAHHHAHAHAHAHHAHAA! – zaczęła śmiać się Grace. Po sekundach dołączyłyśmy do niej.
- Dobra. Koniec tego. Idę po coś do picia. Chcecie? – spytała Carls.
- Nie  - odpowiedziałyśmy jej razem z Grace no i Carly sobie poszła po picie.
- Chwila… Skąd ona wie, gdzie można dostać picie? – zdziwiłam się.
- A bo ja wiem? -  uśmiechnęła się Grace i zaczęłyśmy gadać, jak to by było fajnie, gdyby 1D byli gościem specjalnym.



~Carly~
W końcu się od nich uwolniłam… Uff.
Ciągle myślę o tych chłopakach, których poznałam w tamtym domku. Moją szczególną uwagę przykuł chłopak z lokami. Te jego oczy… Tak jakbym już je gdzieś widziała… Jakby one już się kiedyś mi przyśniły… I on. Ten jego głos… Ja go znam. Tylko nie mogę przypomnieć sobie skąd.
I to miejsce. Ten obóz… Ja.. ja tu byłam!...


~Harry~
Po tym, jak opowiedziałem o wszystkim chłopakom, oni zaczęli gadać zupełnie o czymś innym. W ogóle się niczym nie przejęli. Pf!
Postanowiłem, że pójdę sobie skrótami po ‘Fantę’ i powspominam sobie to i owo. Powspominam sobie chwile z Carly.
Tak sobie ciągle rozmyślałem, gdy nagle zauważyłem nad brzegiem jeziora 3 dziewczyny. Z daleka zobaczyłem, że to była Carly z przyjaciółkami. Na chwilę przystanąłem i zacząłem je obserwować. Śmiały się, biegały i chlapały wodą. Typowe dla przyjaciółek.
Zacząłem znowu iść w stronę baru dla obozowiczów. Jak doszedłem na wyznaczone miejsce nalałem sobie całą szklankę ‘Fanty’ i zawróciłem w stronę domku. Po jakiejś chwili dostałem sms-a. Odblokowałem telefon. A! To od Louisa! Już miałem przeczytać wiadomość, gdy nagle na coś wpadłem. Całe moje picie się wylało na to. Popatrzałem przed siebie… Nie to… Niemożliwe… Wylałem ‘Fantę’ na…
- O…  MÓJ… BOŻE… !!! – Wrzasnęła Carly patrząc na swoją bluzkę. – Jak ty możesz?! Patrzy się przed siebie! Kurde! Ty świnio! Baranie! Gorylu niemyty! Rodzice nie nauczyli cię chodzić uważnie z piciem?! CHOLERA!!! Teraz będę musiała się przebierać na nowo i to wszystko twoja wina!!! Wiesz, ile to kosztowało?! Odkupisz mi to! Rozumiesz?! Odku… - i właśnie wtedy spojrzała na mnie. - … pisz… Nie no. To niemożliwe… Ja cię znam! – krzyknęła.
- Ja ciebie też – wypowiedziałem to z trudem. To jest jakiś.. CUD! Po prostu cud! Minęło dokładnie 6 lat! JAJA! – Ja ciebie też… Carly…
- Czekaj… Chwila… Nie no! To nie może być prawda! HARRY?! O Boże! STYLES?! To na serio ty?! – wręcz krzyczała z niedowierzaniem.
- Tak! To ja! CARLY!!! To ja! Hahah! – krzyknąłem uradowany.
- HARRY! To naprawdę ty! – wykrzyczała to i rzuciła mi się na szyję. Objąłem ją. – Myślałam, ze już nigdy się nie zobaczymy! Nawet .. ale nie obraź się, zapomniałam o tobie. Jeju! Hej.. – Odskoczyła ode mnie. – Pokaż się. O MÓJ BOŻE! FUJ! To ty jesteś ten gejusiowaty Harry z One Direction! Dopiero teraz sobie wszystko skojarzyłam!
- Gejusiowaty?! To tak o mnie myślisz?! Po tym co razem przeżyliśmy? -  mówiłem śmiejąc się.
- Oj no weź. Dopiero teraz sobie skojarzyłam, że to ty. Właściwie, to cudem, bo nie lubię One Direction. Byłam tylko na 4 waszych koncertach. Hehe.
- To jednak nas lubisz! – haha!
-… 4 koncerty na które wyciągnęła mnie moja najlepsza przyjaciółka Lilly. – wyjaśniła.
- Ah.. to szkoda – udałem smutnego.
- No przepraszam, przepraszam. A tak w ogóle, to co tutaj robisz?
- Jestem tutaj jako gość specjalny z moim zespołem One Direction – odpowiedziałem.
- Chwila… to w tym domku.. to byliście wy? Prawda, …HENRY? XD
- Tak – uśmiechnąłem się, a ona znowu rzuciła mi się w ramiona.
- Tęskniłam. Bardzo się cieszę, że cię znowu widzę. Tu, pod tą altanką. Jak dawniej. – szeptała.
- Ja się cieszę – uścisnąłem ją mocno. Chcę, aby ta chwila trwała jak najdłużej. W końcu ją spotkałem. Czuję się świetnie i jestem szczęśliwy. No właśnie. W końcu!
A! Bo wy nie znacie tej całej historii. Pozwólcie, że teraz wam ją szybko streszczę!
Było to 6 lat temu. Oboje mieliśmy po 12 lat. Przyjechaliśmy tu na kolonie nie mając o sobie zielonego pojęcia. I dokładnie 6 tal temu, w tym samym miejscu, gdzie teraz stoimy, wylałem na nią moje picie. Od tamtego dnia byliśmy nierozłączni. Zakochałem się w niej z wzajemnością. Aż w dzień jej urodzin, pod altanką obok której teraz stoimy, po raz pierwszy się pocałowaliśmy. To był jej pierwszy pocałunek. Tamtego dnia obiecaliśmy sobie, że nigdy o sobie nie zapomnimy i w miarę możliwości spotkamy się jeszcze kiedyś w tym samym miejscu.
No i proszę! Nasze obietnice się spełniły! Stoję tu właśnie z tą samą Carly Thompson, która stała tutaj obok mnie 6 lat temu!
- Wiesz co? – odezwała się nagle brunetka. – Chyba muszę iść się przebrać…
- Pójdę z tobą! – zaproponowałem.
- Ale muszę iść najpierw do Lilly i Grace. Czekają na mnie pod sceną… I są Directionerkami. Więc jeśli nie chcesz mieć zdartych ubrań radzę ci poczekać na mnie przed moim domkiem. Przyjdę tam sama. A jeśli będziesz grzeczny, to cię nawet wpuszczę do domku! – zaśmiała się. – Umowa stoi?
- Oczywiście! – i ruszyłem w stronę domku Carly i jej przyjaciółek.



~Grace~
- Co byś zrobiła, gdybyś zobaczyła teraz Nialla? -  zadała pytanie Lilly.
- Pewnie podeszłabym do niego, poprosiła o autograf i zdjęcie. Chociaż nie wiem… Może nie byłabym w stanie nawet nic powiedzieć. Byłabym w takim szoku… Ty wiesz, że ja właśnie dla niego zatrudniłam się w Nando’s? – uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie gadaj! Tylko dla tego? – zadziwiona Lills.
- No i jeszcze by zebrać kasę na ten obóz. No ale tak. Głównie dla niego. By go chociaż raz zobaczyć. Ale niestety nigdy mi się to nie udało… - spuściłam głowę.
- Wow! Ty to dopiero jesteś prawdziwą fanką! No i nie martw się! Na pewno jeszcze go kiedyś zobaczysz!
- Tsaa…
- O! Popatrz, kto idzie! – mówiąc to wskazała na zmierzającą w naszą stronę Carly.
- Heeeeeeeej! – krzyknęła do nas gdy już stanęła obok Lilly.
- Heeeeee…. Co ty taka brudna? – spytałam.
- Jakiś baran oblał mnie ‘Fantą’. Pójdę się przebrać. Poczekacie tu na mnie? I tak za 15 minut jest występ i zapoznanie się z animatorami. Ludzie zaraz zaczną się tu zbierać.. LECĘ! Paaa – Wrzasnęła i pobiegła w stronę domków.
Hm. Ona jest dziwna. Serio. Bardzo dziwna. Nagle zauważyłam sporą grupę ludzi, którzy idą w stroną sceny.
- Dobra, Lills. Zajmijmy sobie najlepsze miejsca! – zaproponowałam i tak zrobiłyśmy. Zajęłyśmy też miejsce dla Carls.
Hmmmm. Oby Gościem było 1D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




~Carly~
Biegłam szybko myśląc o tym wszystkim, co się zdarzyło. Doszłam do wniosku, że jestem szczęśliwa, że odnalazłam chłopaka, w którym byłam bardzo zakochana i mam to w dupie,  że ON śpiewa w One Direction.
Po chwili dobiegłam. Harry już na mnie czekał. Razem weszliśmy do domku.
- Fajnie tu macie – rozglądał się po wnętrzu.
- Hehs. Dzięki – podeszłam do mojej walizki i wyjęłam z niej różową neonową bokserkę, po czym poszłam do łazienki i się przebrałam. Brudną bluzkę wrzuciłam do pralki, która tam była (wtf?! Lol.).
Wyszłam z łazienki.
- Jestem gotowa. Za 10 minut masz występ, więc może już chodźmy – zaproponowałam.
- Dobrze, ale jest jeden problem… Dostałem sms’a od Louisa… Napisał, ze zespół już dawno jest za sceną. A ja muszę tam przejść niezauważony! – lamentował lokers.
Spojrzałam na łóżko Lilly. Zauważyłam na nim Blond Perukę. Wzięłam ją do ręki.
- Założysz to i jeszcze jakąś sukienkę. I będzie git – zaczęłam chichotać.
- Ty sobie żartujesz! – oburzył się Styles.
- Nie. – odpowiedziałam i 3 minuty później byliśmy już obok sceny.
Tak. Dobrze myślicie. Harry był przebrany za dziewczynę.
W pierwszym rzędzie siedziały Lilly i Grace. Usiadłam obok nich. Dobra. Teraz tylko muszę przetrwać występ 1D i piski innych dziewczyn.



~Zayn~
(…) Zobaczyliśmy dziewczynę, która biegnie w naszą stronę. Okazało się, że to Harry.
- Gdzie ty byłeś?! – wydarł się Louis.
- Z Carly – otworzyliśmy szeroko oczy. – No co? Byłem z Carly. Poznała mnie!
-Dobra. Super. Koniec jarania się. Przebieraj się i wio na scenę! – powiedziałem.
Tak też Harry postąpił.
Po kilku minutach na scenę wyszła jakaś (brzydko ubrana) animatorka obozu.
Zapowiedziała nas. Nagle rozległ się wstęp do piosenki ‘Live While We’re Young’ , a my wybiegliśmy na scenę. Ludzie zaczęli krzyczeć i piszczeć.
Po sekundzie usłyszałem znajomy mi krzyk. Spojrzałem w tamto miejsce…
Na Allacha!!!!!!!!! Co ona tu robi?! Nie dość, że nęka mnie na koncertach, to jeszcze na ten obóz przyjechała…
Coś czuję, że przez tą brunetkę ten wyjazd będzie mniej spokojny, niż się spodziewałem.
Przestałem myśleć i zacząłem śpiewać swoją kwestię...



**************************
No proszę <3
macie rozwiązanie wątku Hazzy i Carls. xd
W  następnym rozdziale : Zayn i .. ta brunetka :)

Mam nadzieję, że wam się podoba :D
Komentarze miiiile widziane, serio ;*
Czwarty już niedługo .

// Mia.

8 komentarzy:

  1. pewnie ze sie podoba!!! super super super, czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boakiesz! Oni byli razem ? WTF? Ojaaaaa.... Czekam na next! Wiesz, że ja dałam prolog u sb? Jak go przcytasz- nieogarniesz! Czekam na next i niech ta larwa odwali się od MOJEGO ZAYNA!
    Pozdro Is.Izkaxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie przesadzaj z tą larwą. ona jest spoko (tak ja przecież wymyśliłam)XD
      Dzięki, za komentarze ;*
      DO Is.Izkaxxx : i przeczytam i ogarnę . xd

      Usuń
  3. KOcham to !!!! Jestem fanką numer 1 ;d <3333 czekam na książkę ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. słodko ... bardzo słodko :) uwielbiam Niallera :D zapraszam do mnie
    szmaragdowytalizman.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  5. OOOO ja nie wiem jak ty to robisz, ale zawsze jak czytam twoje opowiadanie, poprawia mi się humor lub jest on jeszcze lepszy. Rozdział genialny, jak zawsze czekam na next i zapraszam do mnie:)
    http://real-happiness-comes-with-time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha jaka beka xx Swietny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń